środa, 23 marca 2011

Notka biograficzna

Monika Sadowska- ur. 9 maja 1990 w Koszalinie. Od 1997r. uczęszczała do Szkoły Podstawowej
nr 10 w Koszalinie. Była bardzo dobrą uczennicą. Szkołę skończyła z wyróżnieniem.
Od 2003r. uczęszczała do Gimnazjum nr 11 w Koszalinie. W teście gimnazjalnym osiągnęła
bardzo wysoki poziom. Od 2006r. uczennica II LO im. Władysława Broniewskiego w Koszalinie.
Maturę zdała z bardzo dobrymi wynikami, które umożliwiły jej rozpoczęcie w 2009r. studiów
na Akademii Medycznej w Poznaniu. Obecnie jest na drugim roku.

poniedziałek, 21 marca 2011

Obraz

Ten obraz robi na mnie wrażenie. Jest to parodia bardzo znanego
dzieła. Zaciekawiło mnie to, że nawet z takiego poważnej sztuki 
można zrobić coś zabawnego. Autor tego obrazu wykazał się dużą
pomysłowością, ponieważ nie każdy człowiek połączyłby malowidło
z postacią z bajki.Bardzo podoba mi się ten obraz.

Jesień

Jesienią się liście złocą,
na drzewach gałązki migocą.
Słonko radośnie promieniuje,
czasem deszczyk pokapuje.
Burza zagrzmi nad górami,
a deszcz lunie strumieniami.

Kolorowe listki spadają na wszystkich,
robi się z nich dywan wrorzysty.
Ludzie się do siebie mile uśmiechają,
a szare wróbelki wesoło ćwierkają.

Już nie długo zima,
a potem wiosna
i zobaczymy pierwszego pierwiosnka.

środa, 16 marca 2011

 
                          METRO
 
               Serdecznie       zapraszamy Państwa na musical Metro.
Odbędzie się  dnia 04.06.2011r. o godzinie 20.30 w amfiteatrze w Koszalinie.
W rolach głównych: Edward Kosiński, Blanka Rowlak
Scenariusz: Janusz Józefowicz

 

wtorek, 15 marca 2011

Dlaczego wymyślono pismo?

Według mnie pismo wymyślono z wielu powodów. Jednym z nich była możliwość zapisania różnych ważnych informacji lub wiadomości,aby nie trzeba było wszystkiego pamietać. Ludziom łatwiej porozumiewać się jest znając pismo niż wykorzystywać np.hieroglify.
Dużo ludzi  lubi pisać i tworzyć,jednak, aby  powstało coś nowego trzeba znać pismo. Wielu ludzi uwielbia czytać książki, a właśnie znajomość pisma przyczyniła się do ich powstania.

Gazeta ,,Super Coś,, prezentuje

W dzisiejszym artykule z serii ,,Wydarzenia z przeszłości,, opowiemy Państwu o pewnym bardzo ciekawym tekście. W 1822 roku francuskiemu naukowcowi Jean Francois Champollionowi (czyt.Żan Fransła Szampolionowi) udało się wykazać, że hieroglify wydają dźwięk. Champollion znał kilka języków np.grekę,koptyjski.
Drugi z wymienionych języków stanowił ostatnią frazę  starożytnego języka egipskiego. Gdy Champollion
porównywał 1419 hieroglifów na kamieniu z greckim tekstem składającym się z niecałych 500 słów, zauważył, że jest tam tylko 66 różnych hieroglifów często powtarzających się. Dzięki jego spostrzeżeniu
zorientował się, że  jeden hieroglif to zapis fonetyczny jakiejś głoski lub sylaby. Po swoim odkryciu zaczął pisać egipską gramatykę i słownik, które skończył po 14 latach.
W kolejnym artykule z serii ,,Wydarzenia z przeszłości,, opowiemy Państwu o inwazji Napoleona Bonaparte na Egipt i odkryciu kamienia z Rosetty.

poniedziałek, 14 marca 2011

Nawiedzony dom

                                                                     AKT I
                                                                    SCENA I

                              (ranek, godzina 8.15, sobota,dzieci jedzą śniadanie)
                
                                                          MAMA STASIA
                                                              
                                                             (z radością)
                          No, to dzisiaj jedziemy na pięć dni do willi Contra na wakacje!
                                    ( Bierze walziki i zaczyna pakować ubrania)

                                                           OLA i KASIA
                                                                Super!
       (Dziewczynki  wstają, aby pakować swoje rzeczy, a w tym momencie wchodzi tata).

                                                                  TATA
                                                         Spakowani wszyscy?

                                                                 OLA
                                                                  Tak!

                                                                 MAMA
                                                            No to w drogę!
                                               (Wszyscy  wsiadają do samochodu).
                                           
                                               
                                                             AKT II
                                                           SCENA II
(Cała czwórka stoi porzed wielkim, zaniedbanym domem, w tym momencie wchodzi starsza kobieta)
                                                           PANI ZENIA
                                                           (z radością)
                                       Dzień dobry! Co  Was do mnie sprowadza?
                  
                                                            MAMA STASIA
                                         Przyjechaliśmy na wakacje, ale miała to być willa.

                                                           OLA
                                                         (do taty)
                                         Nie podoba mi się tu, jedźmy do domu.
                                            
                                                          TATA
                                          Poczekaj załatwimy sprawę.
                        
                                                      PANI ZENIA
                                        To jest willa. Czyż nie piękna?

                                                       KASIA
                                                  (z entuzjazmem)
                                                  Podoba mi się tu!
                                                         
                                                              OLA
                                                      (Ze złością)
                                           Co ty Kaśka, zwariowałaś!
                                                    
                                                     MAMA STASIA
                                                             Cicho!
                                                            
                                                               OLA
                                                          Ale mamo...

                                                          MAMA STASIA
                                                        Dobrze zostaniemy tu.
         
                                                            PANI ZENIA
                                                            (Z radością)
                                                           Świetny wybór!


                                                             AKT III
                                                             SCENA III
                          (Wszyscy stoją w jednym pokoju i rozpakowują swoje rzeczy)

                                                                  OLA
                                                       Ja nie chcę tu spać!
     
                                                                 KASIA
                                                              Fajnie tu jest!
              
                                                            MAMA STASIA
                                          Cicho! Prześpimy tu jedna noc i zobaczymy.
                      (W tym momencie okna zaczęły się ruszać, podłoga skrzypieć, a drzwi stukać....)

                                                                  TATA
                                                              (Ze strachem)
                                                                 Co to?
(Tata próbuje otworzyć drzwi, ale nie daje rady...)

                                                                                  CIĄG DALSZY NIE NASTĄPI
                                                          

środa, 9 marca 2011

Porównanie

List Różewicza jest pisany w formie białego wiersza, czego nie można powiedzieć o moim liście.
Różewicz ludożercami nazywa ludzi złych, nie przejmujących się problemami innych. Mój list
skierowany jest do prawdziwych ludożerców (takich jak np. w Robinsonie Cruzoe). Tekst Różewicza
nie ma formy listu. Według mnie oba teksty bardzo się różnią, a ich  jednym z niewielu wspólnych punktów jest taki sam tytuł.

wtorek, 8 marca 2011

,,Oda do nauki"

O szkoło, szkoło,
U Ciebie jest miło i wesoło.
Dajesz nam wiedzy wiele,
Że muszę się uczyć i w piątek i w niedzielę.
O szkoło, szkoło.

O polski języku, polski języku,
Reguł ortograficznych dajesz nam bez liku.
Trzeba się więc uczyć i we dnie i w nocy,
A czasem do zadań potrzeba fachowej pomocy.
O polski języku,polski języku.

O matmo,matmo,
Nie jest nam z tobą łatwo.
Pola, obwody i nauczyciela spojrzenie,
Wypędzają nam czasem z głowy o szóstce marzenie.
O matmo, matmo.

poniedziałek, 7 marca 2011

Humor

Aparat do przenoszenia w przeszłość

Aparat do przenoszenia w przeszłość

                    Firma Apparatus prezentuje aparat do przenoszenia w czasie
Funkcją tego aparatu jest przenoszenie w przeszłość. Działa za pomocą przekręcania korbki. Jeden obrót to jeden rok do tyłu. Dzięki temu urządzeniu można przenieść się w różne miejsca z przeszłości. Limit do wykorzystania to 10 000 lat. Można przenieść za jednym razem cztery osoby.Aby za jednym razem przenieść więcej osób należy wykupić pakiet (100zł za dodadkowe 8 osób)
Teraz jest też nowa funkcja! Aparat sam może przenosić sie w czasie!

cena: 520zł
pakiet: 100zł

UWAGA! Teraz możesz przenieść się też w przyszłość! Kup pakiet ( 250zł ). Dostaniesz 1000 lat w przyszłość i wykorzystaj je w dowolnym czasie!Aby wykupić pakiet musisz (za pierwszym razem)
przyjechać do nas z aparatem (znajdujemy się w każdym mieście powyżej 50-tys osób).Zaktualizujemy Ci go i każde kolejna doładowanie dokonasz przez internet na str.www.apparatus.com

Komentarz do lekcji

Dzisiejsza lekcja poświęcona była głównie komiksowi o Mikołaju Koperniku. Był to bardzo ciekawy komiks, w którym oprócz znanego astronoma występowali też Tytus, Romek i A Tomek.
Dowiedzieliśmy się co to jest scenografia, monologi, tekst poboczny i inne ciekawe pojęcia.
Rozwiązaliśmy kilka zadań związanych z przeczytanym komiksem.Lekcja była bardzo ciekawa.

sobota, 5 marca 2011

Dziennik

Około 3714 dzień mojego pobytu na wyspie - piątek.
Jest dziś piękny, słoneczny dzień. Muszę poszukać czegoś do jedzenia, ponieważ nie chcę jeść kóz i jedzenia ze siatku, gdyż mam go już bardzo mało. Pójdę do lasu. Mam nadzieję, że znajdę coś jadalnego. Minuty mijają bardzo szybko. W lesie jestem już dwie godziny i upolowałem tylko małego ptaszka, ktorego zjem na kolację. A co na obiad? Udam się  nad morze i złowię sobie rybę. Słyszę jakieś głosy, dobiegają z plaży. O nie to znowu kanibale! Mają jakiegoś bezbronnego młodzieńca. Muszę mu pomóc! Będę walczył z nimi sam na sam, nie ma innego wyjścia.Gdy nie przeżyję, a ktoś znajdzie moje zapiski, niech wie, że chciałem wrócić, ale umarłem na tej wyspie z honorem...(po walce).Na szczęścię żyję, uratowałem młodzieńca. Walka była bardzo zacięta, ale przepędziłem ich. Mam nadzieję, że nie wrócą.Chłopak nie umie mówić w moim języku, muszę go wszystkiego nauczyć. Dałem mu na imię Piętaszek, od piątku - dnia, w którym go uratowałem.

Co znalazłem we wraku statku?

Po kilku dniach pobytu na wyspie, na morzu zobaczyłem statek.
Byłem bardzo szczęśliwy. Zacząłem krzyczeć, machać rękoma, lecz statek nie podpłynął nawet o pół metra w moją stronę. Stał. Postanowiłem dotrzeć tam tratwą. Dopiero, gdy byłem już dość blisko zorientowałem sie, że jest to wrak statku, na którym płynąłem.Wszedłem do środka, aby wziąć kilka rzeczy. Pokład był cały mokry. Wziąłem  stamtąd rzeczy, które były mi najbardziej potrzebne tj. gwoździe, dwie baryłki kul, jedną dubeltówkę, duży  worek śrutu, garstkę prochu, suchary, chleb, ryż i dużo innych, różnych rzeczy. Byłem bardzo szczęśliwy, ponieważ wiedziałem, że te zapasy wystarczą mi na dość długo.

List w butelce

POMOCY !!!

Jeśli czytasz ten list to znaczy, że mam jeszcze szansę na przeżycie.
Od paru lat znajduję się na bezludnej wyspie, na Oceanie Spokonym, w pobliżu Ameryki Północnej.

Zebrałem zapasy jedzenia, lecz powoli zaczynają mi się kończyć.


Proszę, pomóż mi !!!

                                                                                                      Robinson Cruzoe